Ciuchcię Benio zrobił dla taty w prezencie świątecznym, ale dopiero teraz doczekała się sesji zdjęciowej:
Dzięki nowatorskiemu połączeniu zakrętek od przetworów babci, patyczków, które kiedyś miały być strzałami i plastikowej rurki o niewiadomym przeznaczeniu, powstała konstrukcja jeżdżąca, co było bardzo zabawne gdy zawiał wiatr. Będąc bardzo lekką, ciuchcia ni z tego ni z owego majestatycznie ruszała z miejsca i odjeżdżała siną w dal.... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz