Wspólne zabawy plastyczne z dziećmi to powrót do świata wyobraźni. Zamieszczam tutaj historie różnych prac, zabaw, projektów robionych z dziećmi, przez dzieci lub dla dzieci, przez Wiktorię i rok młodszego Benia oraz przeze mnie, bo ja tez uwielbiam farby, kredki, i wszelkie prace ręczne. I na pewno znajda tutaj swoje miejsce również fotografie mojego męża Tomka. Takie bardziej kolorowe okruszki i beztroskie chwilki z naszego codziennego życia :)
środa, 17 czerwca 2015
niedziela, 14 czerwca 2015
CIUCHCIA DLA TATY
Ciuchcię Benio zrobił dla taty w prezencie świątecznym, ale dopiero teraz doczekała się sesji zdjęciowej:
Dzięki nowatorskiemu połączeniu zakrętek od przetworów babci, patyczków, które kiedyś miały być strzałami i plastikowej rurki o niewiadomym przeznaczeniu, powstała konstrukcja jeżdżąca, co było bardzo zabawne gdy zawiał wiatr. Będąc bardzo lekką, ciuchcia ni z tego ni z owego majestatycznie ruszała z miejsca i odjeżdżała siną w dal.... :)
Dzięki nowatorskiemu połączeniu zakrętek od przetworów babci, patyczków, które kiedyś miały być strzałami i plastikowej rurki o niewiadomym przeznaczeniu, powstała konstrukcja jeżdżąca, co było bardzo zabawne gdy zawiał wiatr. Będąc bardzo lekką, ciuchcia ni z tego ni z owego majestatycznie ruszała z miejsca i odjeżdżała siną w dal.... :)
czwartek, 11 czerwca 2015
MANDALA JEZIORA
Na zdjęciach w poprzednim wpisie wystąpiło Jezioro Upinek w majowej szacie. To był ciekawy czas kiedy tam bylismy. Wiosenne punkciki pąków, małe i sztywne na początku kwietnia, wyrosły na tyle, że stały się liśćmi. Stały się delikatne, wiotkie, giętkie, poddające się wiatrowi.
SZELEST.
Czy zwróciliście kiedykolwiek uwagę, że zimowe drzewa są nieme, co najwyżej jakies trzaski, stęki, napięcia? Natomiast drzewa wiosenne rozmawiają, snują opowieści, cieszą się nowym życiem? A moment kiedy zaczynają szeleścić jest taki nie do uchwycenia?
A drzewa letnie szumią na potegę?
Wiosenne jezioro zainspirowało mnie do namalowania mandali - giętkiej, płynnej, organicznej:
I.Piszczelska "Mandala IV", 2015r, 70x100, akryle
Ma dwie nazwy: Mandala jeziora lub Mandala pragnień.
SZELEST.
Czy zwróciliście kiedykolwiek uwagę, że zimowe drzewa są nieme, co najwyżej jakies trzaski, stęki, napięcia? Natomiast drzewa wiosenne rozmawiają, snują opowieści, cieszą się nowym życiem? A moment kiedy zaczynają szeleścić jest taki nie do uchwycenia?
A drzewa letnie szumią na potegę?
Wiosenne jezioro zainspirowało mnie do namalowania mandali - giętkiej, płynnej, organicznej:
I.Piszczelska "Mandala IV", 2015r, 70x100, akryle
Ma dwie nazwy: Mandala jeziora lub Mandala pragnień.
poniedziałek, 8 czerwca 2015
JEZIORO
Odbicia, błyski, zmarszczki, refleksy, zawirowania – migotliwe, połyskliwe, nieuchwytne.
Trzciny tnące pionami łodyg poziomy zmarszczek - wyraziste, sztywne, zwielokrotnione w wodzie.
Liście na giętkich łodygach dostosowane do ruchu wody - obłe, poddające się, uległe, niknące w wodzie.
JEZIORO: płytkie i głębokie, przejrzyste i nieprzeniknione, połyskliwe i matowe, co chwilę inne, zmienne, współgrające z wiatrem, niebem, Słońcem....Tyle różnorodnych przeciwstawnych aspektów, niuansów składa się na większą całość. Wszystkie elementy są ważne, istotne, potrzebne. Są niezależne, ale zarazem są całością.
JEZIORO. Współistnienie. Harmonia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)